Ogłoszenia.

Kolejny post na dniach.
Informacja na facebook'u na pewno się pojawi :)
BRWI:
-dlaczego są ważne
-jak bezpiecznie regulować
-jak malować?
-najczęstsze błędy

piątek, 19 czerwca 2015

1.Recenzja tuszy do rzęs + małe rady jak malować? + SOS dla tuszu

Halo Halo :)
Pierwszy post, zacznijmy od tuszy do rzęs, które mam, używałam i używam. 
Co o nich sądzę, gdzie je znajdziemy, ile kosztują.
W drugiej części tego posta chciałam dać małą radę jak używać tuszu do rzęs i jak czyścić odbitki, które powstają przy malowaniu nie uszkadzając całego makijażu. 
Wydaje się to proste i oczywiste, ale niestety...
Mam przyjemność pracować w sklepie, gdzie widuje miliony dziewczyn i jak się okazuje nawet taka prosta czynność sprawia nie mały problem, ale o tym później... 

A część trzecia to małe SOS dla tuszu. 
Zapraszam.


Zacznijmy miło i tanio!
Przedstawiam Wam miłość moich rzęs, tusz do którego wracam zawsze i używam go odkąd pamiętam:
- Eveline, Extension Volume 4D 
Znajdziemy go w drogeriach sieci Rossmann za ok. 12zł. , a w buteleczce mieści się 10ml tuszu.
Jedynym minusem jest to, że nie jest dostępny w każdym Rossmannie. Czemu? Nie mam pojęcia. Nie ma określonej półki, jest jak ja to mówię podrzutkiem i stoi między tuszami do rzęs innych firm. Niestety nigdy nie zwróciłam uwagi kogo to szafa, ale szukajcie między : Miss Sporty, WBO, a Lovely 
A teraz o samym produkcie, zaraz po zakupie jest rzadki, może sklejać i zniechęcić, ale już po tygodniu, gdy zgęstnieje działa cuda! 
Szczoteczka jest sylikonowa, na końcu ma króciutkie sylikonowe włoski potem są one stopniowo dłuższe i przy drugim końcu znów się skracają. Dzięki takiej budowie łapie Nasze króciutkie włoski jak i te długie ( nie pominie nic! ), łatwo maluje się włoski w kąciku wewnętrznym jak i te dolne. Nie osypuje się w ciągu dnia, nie odbija. Nie wiem jak zachowuje się przy nałożeniu 2 czy 3 warstwy ponieważ nigdy nie miałam potrzeby jej nakładać 
Producent na opakowaniu pisze:
-mega pogrubienie - pogrubia, zgadzam się
-spektakularne wydłużenie - wydłuża godnie
-rozdzielenie z precyzją lasera - nie skleja, ładnie rozczesuje 
-intensywny czarny kolor - owszem mamy czarne rzęsy po wytuszowaniu
Jak na tusz za 12 zł nie mam mu nic do zarzucenia, chętnie odczekuje ten tydzień aby zgęstniał i tak jak mówię, wracam do niego zawsze, gdy tylko widzę go w Rossmannie. 
Jeśli Was pokusi, a na półce nie będzie tego tuszu, ale jego brat: 
Bierzcie bez wahania. Cena ta sama, efekt ten sam. :) 

Mniej miło i również tanio: 
-La luxe Paris
Cena - 9.99zł za 9ml, dostępny okresowo w Biedronkach. 
Nie wiem co mnie na niego skusiło... brak czasu na zakup tuszu? Nie pamiętam..
Pamiętam za to, że zrobiłam do niego dwa podejścia i od tego czasu leży i tylko ładnie wygląda.
Posklejał rzęsy, nie ładnie wyglądał, nie podobał mi się. Chyba od razu go zmyłam więc nie wiem jak zachowuje się w ciągu dnia więc na tym koniec recenzji...

Trochę koloru na rzęsy da nam: 
-BeBeauty green eye oraz blue eye

Dostępny również w biedronce prawdopodobnie sezonowo ( nie jestem pewna czy teraz, gdy mają już szafy z kosmetykami nie jest cały czas) za 8.99zł (bynajmniej w tamtym roku) a jest go całe 9g. 
Co o nim... bardzo fajna sprawa jeśli chcemy podrasować nasz makijaż na lato lub jeśli jedyne co nam się chce to wytuszować rzęsy, ale mamy ochotę na odrobinę koloru. 
Posiada sylikonową szczoteczkę, która ma spore odstępy między włoskami i chyba to ona powoduje, że rzęsy się troszkę sklejają. Ale jeśli chcemy mieć za małą cenę kolorowe rzęsy warto się nią pobawić. 
Można też to troszkę obejść i umyć swoją ulubioną szczoteczkę z innego tuszu i ją po prostu podmienić. Jeśli ktoś ma czas i chęci to polecam bo warto mieć taki tusz dla odmiany w kosmetyczce. 

Skoczmy na odrobinę wyższą półkę cenową nie wartego swojej ceny: 
-Max Factor, Extra Super lash 3D
Chciałam coś nowego i kupiłam go za 20.49zł w Rossmann'ie ( obecnie można go kupić za 14.99zł)
Kupując go miałam mieszane uczucia więc wzięłam na wszelki wypadek swój ulubiony Eveline. 
Pomyślałam, że Eveline dam mamie, a ten wezmę sobie. Po pierwszym użyciu jednak podmieniłam tusze.. dlaczego? Bo nie było 'Extra Super'...
Ze skromnego wachlarzyka rzęs powstała posklejana maskara. Odbił się już przy malowaniu ( ja wiem, to się zdarza zawsze, ale nie w takiej ilości jak robi to ten oto agent). Użyłam go raz, potem tylko go obserwowałam go na rzęsach mamy i zawsze były posklejane, a tusz nie znajdował się tylko na rzęsach, ale i całej powiece jak i pod nią. Dziękuje, do widzenia, my się nie lubimy.

Znów skoczmy półeczkę wyżej i przedstawiam:
-Maybelline, Lash Sensational 


Ten tusz występuje na pewno w Rossmannach za  35.99zł. Kupiłam go mamie bo była promocja -40% na tusze.  Miałam okazje malować się nim nie raz, gdy nie miałam pod ręką czegoś swojego i jak go opisać... Ani tak, ani nie.
Bez wahania sięgam po niego, gdy nie mam innego wyboru i być może, gdyby nie było mojego tuszu do rzęs za 12zł, a musiałabym jakiś kupić na teraz, to bym go wzięła. 
Ma ciekawą szczoteczkę, sylikonową, wygięta (jakby dopasowaną do kształtu oka). Po jednej stronie są krótkie włoski, drugiej zaś długie. Troszkę skleja, ale nie na tyle, żeby sobie z tym nie poradzić. Nie odbija się, nie sypie.
Jeśli ktoś ma na zbyciu 35.99zł, chce kupić sobie jakiś inny tusz niż dotychczas używał, może się skusić. Raczej, jeśli nawet nie zrobi efektu wow i nie skradnie serca to nie rzucicie go na dno szuflady tylko jakoś go przebolejecie.

A teraz ostatni, najdroższy w mojej kosmetyczce, niesamowity:
~paramparamparampam~
-L'Oreal, Volume Milion Lashes So Conture 
Który w drogeriach kosztuje kosmiczne : 60.99zł ( spokojnie, nie zwariowałam na punkcie kosmetyków aż tak by wydać tyle na tusz do rzęs, bo dorwałam go również na promocji w Rossmann'ie -40%)
Największa ciekawostka, że w drogeriach internetowych takich jak np. www.mintishop.pl  jest stale dostępny w cenie 34,90zł ( + przesyłka) Nieźle nie? :D
Nie udało mi się dobrze ująć jego szczoteczki więc dodaje zdjęcie internetowe :

Jest boski, cudowny, idealny, piękny ! ( nie wart 60.99zł, ale 34.90zł zdecydowanie tak)
Wydaje mi się, że wszystko dzięki tej pięknej szczoteczce, która na czubku ma króciutkie włoski i stopniowo są one dłuższe. Czubek szczoteczki idealnie tuszuje dolne rzęsy ( jest po prostu do tego stworzony) jak i wewnętrzny kącik. Kocham go no... i tyle.

To na tyle jeśli chodzi o moje tusze do rzęs, jak widać powyżej jestem miłośniczką sylikonowych szczoteczek. Zwykłe się u mnie ani trochę nie sprawdzają. Nie wydłużają, nie pogrubiają, a tylko sklejają.
Moim osobistym zdaniem, cena tuszu jest najmniej ważna.
Niczym się one nie różnią ( no chyba, że tusz jest tak bezczelny i osypuje się w ciągu dnia lub odbija, ale to mi się jeszcze nie przydarzyło).
Dobry tusz będzie i za 10zł jak i za 60zł. Jeśli tylko szczoteczka jest dla Nas dobra.


Jeśli jeszcze macie ochotę na czytanie, zapraszam do drugiej części.
Pomówimy o tuszowaniu rzęs. Zwyczajna sprawa, dlaczego taka niezbędna?
Makijaż bez wytuszowanych rzęs nie istnieje. To między innymi ta czynność otwiera nam oko, powiększa je. Podkreśla wszystko co trzeba. Dodaje to coś, co jest nie zbędne. Możemy nie aplikować cienia, nie robić kreska, ale tusz na rzęsach to absolutnie mus.
Moje osobiste zdanie? Jeśli macie zamiar nałożyć cień na powieki bądź zrobić kreskę i nie wytuszować rzęs, nie malujcie się w ogóle. Tak samo malowanie tylko górnych rzęs... dziewczyny, odpada. To ma sens tylko i wyłącznie jeśli jest to zrobione od początku do końca.
Może po prostu zobaczcie różnice :
( niestety po zrobieniu zdjęć, spakowaniu aparatu, zrzuceniu zdjęć na laptopa uświadomiłam sobie, że rzęsy na moim lewym oku przechodzą kryzys i i średnio nadają się do prezentacji właściwego tuszowania rzęs)

A teraz dość dziwny temat :
Jak poprawnie tuszować rzęsy.
Myślicie, że umie to każdy? Oj nie.
Tuszując rzęsy musimy robić to w 3 różnych kierunkach. Nie raz właśnie spotykam się z takim oto efektem:

Jakie są błędy na lewym oku? ( patrząc oczywiście na zdjęcie)
- jeden kierunek tuszowania przez co rzęsy układają się do zewnątrz, sklejając się
-tarcie szczoteczką po dolnych rzęsach co powoduje odbicie
-nie usunięcie odbić po tuszowaniu

Jak powinno się ( przynajmniej moim zdaniem i jak robię to ja) tuszować rzęsy?
Krok 1.
Zaczynam od środkowej części rzęs. Od nasady delikatnie ruszam w lewo i prawo szczoteczką, Następnie wyciągam wszystko w górę aby je wydłużyć.
Krok 2.
Teraz kolej na zewnętrzną część rzęs. Powtarzam to samo, u nasady lekko lewo i prawo i wyciągam wszystko w górę lekko w stronę ucha aby ułożyć rzęsy w odpowiednim kierunku.
Krok 3. 
Równie ważna część to wewnętrzny kącik. Wiele dziewczyn tego nie robi bo nie zwraca na to uwagi albo się boi. Pamiętajmy, aby z końcówki szczoteczki zdjąć nadmiar tuszu bo to nią tu pracujemy. Delikatnie wyciągam rzęsy w górę w kierunku nosa.

Rada: Aby tusz nie odbijał nam się nadmiernie na powiece, połóżmy lusterko tak, aby patrzeć w dół. Unikniemy wtedy niechcianego : o kurcze.

I tak o to na oku mamy ładny, rozczesany, wydłużony i pogrubiony wachlarzyk rzęs :)

Ale jest jeszcze krok 4.
Tym co zostało na szczoteczce lekko dotykam końcówką dolnych rzęs i ciągnę w dół, pamiętając o kierunkach tak jak w przypadku rzęs górnych.

Gotowe! 

A co zrobić jeśli tusz nam się odbije, gdy mamy już podkład, puder a co najgorsze cień?
Najważniejsza zasada : nie usuwamy nie zaschniętego tuszu ! Bo się rozmaże :)
Zostawiamy to i zajmujemy się drugim okiem, a potem po prostu w ruch idzie patyczek higieniczny lub paznokieć.
Jeśli mamy tylko podkład bierzemy suchy patyczek, dotykamy miejsca, gdzie mamy niechciane ups i delikatnie okręcamy dookoła w dól lub górę, wedle upodobania:
 Możemy tą metodą również usunąć tusz, kiedy mamy też cienie na powiekach, ale grozi to lekkim uszkodzeniem malunku. Polecam najpierw spróbować delikatnie zdrapać go paznokciem.
 Jeśli jednak to nie pomogło wracamy do patyczka. Jeśli usuniemy cień z oka możemy czystą stroną patyczka aplikować cień lekko dotykając tam gdzie trzeba.

A jeśli chodzi o dolną część oka wkładamy końcówkę patyczka pod rzęsy i odkręcamy patyczek delikatnie do góry przesuwając go w stronę rzęs.

I proszę :D
Moje zdanie: Odbity tusz nad linią rzęs nie wygląda jak kreska od eyelinera.
To samo jeśli chodzi o dół. Nie udawajmy, że odbity tusz to czarna kredka. 
Wiec dziewczyny litości... poświęćmy te parę chwil i wyczyśćmy to co trzeba.
Bo nie wygląda to ani ładnie ani estetycznie.
Wbrew pozorom to widać :)  

                    Skończyliśmy kolejny temat, a więc teraz ostatnia część -> SOS dla tuszu.
1.Jak dbać o tusz do rzęs?
Najczęstszym błędem jest to, że aby nabrać tusz na szczoteczkę krótkimi ruchami wyciągamy i wkładamy odkręconą część do pojemniczka z tuszem... to nie pomaga nabrać więcej tuszu, a powoduje jego zniszczenie przez to, że powietrze dostaje się do środka i tusz przez to szybciej zasycha.
Osobiście tak robię zaraz po zakupie, kilka razy, właśnie żeby tusz troszkę zgęstniał.
Zapewniam, że jedno włożenie aplikatora nabierze tyle samo produktu co energiczne 'ubijanie' go.
Ale nie zniszczy :)
Kolejnym sposobem jest to, że nie zostawiamy odkręconego czy niedokręconego tuszu.

2.Cały tusz, a do wyrzucenia.
Zdarzyło się Wam, że tusz mimo tego, że jest go jeszcze sporo zaschnął i zamiast malować osadza się na rzęsach i kruszy się już przy aplikacji?
Można go uratować....duraline z inglota!
Ma on milion zastosowań, ale o tym kiedy indziej...
Jak to zrobić?
Wystarczy 2-3 krople do opakowania, wymieszać wkładając i wyciągając szczoteczkę z opakowania i zostawić najlepiej na noc.
( dawnym sposobem jest ślina... mało smaczne, ale tak robiono i działa... Jeśli ktoś nie ma akurat duraline pod ręką jest to jakieś wyjście )
Odradzam wlewania wody do pojemniczka. Tusz wtedy staje się wodą , nie wydłuża, nie pogrubia, odbija się. Równie dobrze możecie wyrzucić zaschnięty tusz jak macie dodawać do niego wody.

3. Tanio, szybko, na ratunek
Zdarza się tak, że pieniążków mało, a jak już są to mamy wiele wydatków i wtedy odkładamy kupno kosmetyków.... i kończy nam się tusz.
Co wtedy?
Kiedyś odkryłam w zwykłym sklepie z paroma kosmetykami firmy noname takie o to coś :
Tubka z tuszem do rzęs! Jest niezwykle wydajna, starcza na 3 pełne wypełnienie pojemniczka po starym tuszu, a także może posłużysz przy odrobinie zabawy za eyeliner.
Za całe 3.50zł 
Sądzę, że na chwilowe zastępstwo przy braku pieniążków jest to jakieś wyjście.
Rada: przy pierwszym napełnianiu nacisnęłam  mocno tubke w efekcie czego napełniłam cały pojemniczek naprawdę szybko, ale i też wiele wylało się na zewnątrz. Więc trzeba to robić powoli, kontrolując sytuację .

Podsumowując.
Wyszło długo... ale tyle mogłabym gadać o samych tuszach ;D

Miło mi jeśli ktoś dotarł do końca i go to zaciekawiło.
Dziękuje bardzo za uwagę !

I będę również wdzięczna za komentarz, a jeśli macie jakieś propozycję na następny temat to wezmę to na pewno pod uwagę. 

PS. Recenzja, opinia jest tylko i wyłącznie moja osobista. To, że tusz nie sprawdził się u mnie nie znaczy to, że nie sprawdzi się u kogoś innego. A jeśli komuś podoba się odbity tusz do rzęs na powiece to proszę bardzo. Jeśli lubi i chce.

1 komentarz:

  1. Świetnie piszesz, widac ze sie na tym znasz. Dzieki za wskazówki; ))

    OdpowiedzUsuń